wtorek, 14 lutego 2012

Wiadomości ciąg dalszy

Ewa już bez antybiotyków i co najważniejsze – dzielnie zwiedza już okolice szpitala. Tutaj na spacerze z koleżanką Kingą:





Dziękuję wszystkim za spływające dla Ewy paczki, w tym Radkowi Chmielowi za przesłane gadżety Liverpoolu. Kolejne kluby włączają się do akcji za co również serdecznie dziękujemy!

4 komentarze:

  1. Świetnie dziewczyna wygląda! Dzielna jest i optymistyczna. Podziwiam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie jakoś tak przypadkiem trafiłam na tą stronę. Obejrzałam parę materiałów, żeby się dowiedzieć o co chodzi.
    (Chciałabym żeby Ewa przeczytała owy komentarz:))
    Bo tak patrząc na te wszystkie zdjęcia czy też wiadomości no normalnie kurde nie mogę wyjść z podziwu. Jaki mega optymizm z Ciebie Ewo wypływa, ile ty masz w sobie siły. Mogłabyś zostać wzorem dla innych ludzi. Nie jednego spotyka nieszczęście i chodź pewno bardzo niewielkie to ludzie od razu się poddają, a Ty WALCZYSZ, WIERZYSZ, a właśnie owa wiara czyni cuda. Jesteś tak genialna za to, że potrafisz wydobyć w sobie optymizm który uderza we mnie(NAet jeśli dostrzec go mogę tylko w mediach czy tez na zdjęciach). Są też ludzie, którzy pewno trochę krytykują całą Twoją sprawę ale Ty sie nimi nie przejmuj. Oni nic nie wiedzą o życiu. Pokaż wszystkim na co Cię stać. Być może wiele takich komentarzy czytasz od znajomych czy rodziny. JA Ciebie osobiście nie znam ale uważam, że za Twój Optymizm jest w stanie udowodnić i to nawet całemu światu, że to właśnie z taką postawą się szczyty zdobywa, z taką postawą się wszystko wygrywa.
    Mocno Ci kibicuję i przesyłam gorące uściski do dalszego działania.
    Dusia :* :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy Ewa ma opiekę jakiegoś psychologa? Bo przecież to że pamięta wszystko co się stało, począwszy od wypadku po transport do szpitala to przecież traumatyczne przeżycie! Czasem jest tak, że nawet jeśli jest się optymistycznym i wierzy się że będzie dobrze, to w podświadomości tkwi to bardzo głęboko i może to wyjść nawet dopiero po jakimś czasie.
    Ewuś jest wielu ludzi, którzy życzą Ci z całego serca powrotu do zdrowia i chcą, żebyś jak najszybciej wróciła do dawnego życia. Masz dla kogo żyć :) Na pewno są ciężkie chwile, ale musisz sobie wtedy powiedzieć, że jesteś silna. Jeśli chcesz płakać to płacz, daj się wyszumieć emocjom. A potem przyjdzie uśmiech, zobaczysz :) Ściskam Cię mocno i jestem z Tobą! :* Musisz postawić sobie cele, do których będziesz dążyć. Nie wiem czy znasz Martynę Wojciechowską. Miała złamany kręgosłup i nie dawano jej szans na normalne życie, a jednak po tym wypadku weszła na Everest. Nie ma więc rzeczy niemożliwych :) Dużo wiary!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, Ewa jest pod opieką psychologa. Wiadomo, że to, co publikuję tutaj to tylko mały skrawek – takie optymistyczne chwile, coś co podbudowuje, daje nadzieję. Ale traumatyczne wspomnienia i bolesna rzeczywistość są cały czas.

    OdpowiedzUsuń